Dzisiaj (18 II) wpisaliśmy się w organizowane przez Klub Komoda „Kulturalnych śród” i w ramach
kolejnego Kaliszobrania Extra
zawitaliśmy na Niecała by opowiedzieć o... paleniu czarownic. Najpierw jednak – w
prologu imprezy – zaproponowaliśmy zebranym wysłuchanie krótkiego fragmentu wyróżnionego niedawno
nagrodą Grammy utworu Night in Calisia,
a jazzowym dźwiękom towarzyszyły – stosowne do tytułu pięknego dzieła – fotki
pokazujące równie piękny Kalisz w nocnej szacie. Potem światła przygasły, w tle
zabrzmiała demoniczna muzyka Dead Can
Dance oraz „obrazek z wystawy” Musorgskiego (Noc na Łysej Górze – a jakże) i… rozpocząłem swoją gawędę. O podłożu procesów o
czary, skali zjawiska, „podręcznikach do torturowania” i stosowaniu nauk z nich
płynących oraz historii procesów czarownic na ziemi kaliskiej (pierwszy z nich
– w roku 1580) opowiadał, tradycyjnie, Piotr Sobolewski. Było więc o
zielarkach, wędrownych złodziejkach i żebraczkach, pomówieniach i
wyimaginowanych oskarżeniach, próbach wody, łez i wagi, okrutnych torturach i
wyrokach opiewających najczęściej na śmierć na stosie. Zadumę zebranych
wywołała informacja, że ostatni proces o czary w Polsce, zakończony śmiercią 14
kobiet, miał miejsce w podostrzeszowskim Doruchowie w 1775 r. – a więc w
czasach już nad wyraz oświeconych. Moc „obgadywanych” czarownic zadziałała i
podczas imprezy - przez chwilę pojawiły się kłopoty z dźwiękiem i emisją
tematycznych obrazów. Nie zniechęciło to jednak nikogo z przybyłych ok. 130
osób (rekord frekwencji na „kulturalnych środach”). Wytrwali wbici w krzesła (które w miarę przybywania gości trzeba było dostawiać skąd się dało) i dobrze – w finale imprezy
inscenizację legendy o kaliskiej „czarownicy”, zwieńczoną obłąkańczym tańcem
wiedźm, zaprezentowali członkowie działającego w Zespole Szkół nr 10 w Kaliszu
Koła Przyjaciół Biblioteki. Języki płomieni prawie lizały pląsające dziewczęta,
mroczny dym ścielił się gęsto po całej sali, muzyka wpadała w ekstatyczną
frazę. A potem wszystko zgasło i… uczestnicy imprezy, rozglądając się jeno
trwożliwie dookoła, udali się do swoich przytulnych i zapewne już nie nawiedzonych
domów.
Imprezę zorganizowano przy finansowym wsparciu Urzędu Miasta.
Imprezę zorganizowano przy finansowym wsparciu Urzędu Miasta.
fot. Zb. Pol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz