Tym razem, mimo rozpoczynającego się nowego roku, komunikat będzie smutny. Bardzo smutny. W nocy z 4 na 5 stycznia
2017 r. zmarł jeden z. najlepszych i najbardziej lubianych kaliskich
przewodników PTTK - „dziadek” Stefan
Szymczak. Miał 75 lat, od dawna chorował ale do ostatnich niemal dni odwiedzał
biuro PTTK gdzie wypełniał sumiennie obowiązki weryfikatora książeczek OTP,
jeszcze we wrześniu opowiadał zainteresowanym tłumom o tajemnicach kościoła
franciszkańskiego podejmując ich tam w ramach organizowanej przez Miasto „Nocy
Kultury”. Tym trudniej oswoić się z myślą, że już go nie spotkamy na kaliskich
ulicach, że nie przysiądzie na „stefciowej ławeczce” na plantach. Dobry
przewodnik powinien posiadać co najmniej
cztery przymioty: głęboką wiedzę o tym o czym ma opowiadać, dobrą pamięć,
piękny język snutych opowieści i umiejętność przystosowania narracji do oczekiwań
słuchacza. Stefan Szymczak miał wszystkie te atuty, dzięki czemu bez problemu
nawiązywał kontakt z każdym turystą. Lubiły go zwłaszcza dzieci – nie na darmo został
przez nich obdarowany, jako jeden z nielicznych kaliszan, „Orderem Usmiechu”.
Zresztą poczucie humoru to jego kolejny atut.
Zatem żegnamy Cię Stefciu. A w niebiańskich
zaświatach, do których teraz trafiłeś, spisuj się równie dobrze jak tu, na kaliskich
szlakach.
fot. Zbigniew Pol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz