fot. Zb. Pol
poniedziałek, 31 marca 2014
niedziela, 30 marca 2014
Veni, vidi, vici - 39
„Happeningi Przewodnickie” związane są z „okrągłymi” rocznicami
ważnych wydarzeń z historii naszego miasta. Do takich można zapewne zaliczyć
powstanie najpiękniejszej polichromii z tych zdobiących kaliskie świątynie. Równo
250 lat temu, w kaliskim kościele oo. Bernardynów rozpoczęto pracę nad polichromią
zakrystii, kruchty oraz – przede wszystkim – wnętrza samej świątyni. Tą
ostatnią pracę malarską wykonał zakonny artysta, brat Walenty Żebrowski inspirowany
teologicznymi sugestiami ojca Anzelma Kiełbasiewicza. Była to
ostatnia, zarazem najdoskonalsza praca tego malarza, twórcy polichromii również
w m.in. warszawskim kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Artysta zmarł
w maju 1765 r., zdążył jednak prezbiterium i nawy kaliskiego kościoła wypełnić
obrazami pełnymi iluzji, złudnej perspektywy, alegorii i symboli. I właśnie odkrywaniu
teologicznej wymowy poszczególnych scen poświęcona była główna część spotkania,
na które w piątek 28 marca przybyło ponad 100 osób. Młodsi stażem przewodnicy:
Honorata Domagała, Arkadiusz Skaruz i Łukasz Wolski pomogli odszukać i
zinterpretować w wystroju świątyni i w samej polichromii 33 „trójkowe” elementy
– zamierzony, nawiązujący do Trójcy Świętej i do wieku chrystusowego, zabieg twórców.
Kiedy wybrzmiała towarzysząca kontemplacji tego „teatrum sacrum” organowa muzyka
Jana Sebastiana Bacha, kilka informacji uzupełniających podałem jeszcze ja oraz, reprezentujący obecnych gospodarzy kompleksu przy
Stawiszyńskiej – oo. Jezuitów, ojciec superior Henryk Droździel S.J. Dotyczyły
one m.in. wymowy poszczególnych elementów konstrukcji świątyni i historii powstania obrazu „Jezu ufam Tobie”
namalowanego pod wpływem widzeń bł, Faustyny. Potem ojciec zaprosił do części
pomieszczeń klasztornych i tam, w refektarzu, kontynuował swoją zajmującą opowieść,
m.in. o kaliskiej formacji jezuickiej. Wreszcie zauroczeni uczestnicy trafili do ogrodu
jezuickiego, w którym część roślin akurat zaczęła się budzić do życia. Na co
dzień zamknięty dla kaliszan park-ogród odkrywał oto swoje tajemnice, wokół
powoli zapadał zmierzch…
fot. Zb. Pol
środa, 26 marca 2014
Do trzech razy (foto) sztuka - 84
Ale jeszcze zaległe fotomigawki z obiektów oglądanych w czasie ostatniego Kaliszobrania...
fot. Krzysztof Krystyniak
niedziela, 23 marca 2014
Komunikaty na raty
Równo
250 lat temu, w kaliskim kościele oo. Bernardynów
rozpoczęto pracę nad polichromią zakrystii, kruchty oraz – przede wszystkim – wnętrza samej świątyni. Tą ostatnią pracę malarską wykonał zakonny artysta, brat Walenty Żebrowski, a przebogata iluzjonistyczna polichromia wypełniła wnet prezbiterium i nawy. O treści tego dzieła i tajemnicach w niej zawartych będzie mowa na najbliższym Happeningu Przewodnickim, na który wraz z obecnymi gospodarzami obiektu – oo. Jezuitami zapraszam w piątek, 28 marca. Początek spotkania w świątyni przy ul. Stawiszyńskiej o 16.30, a oprócz rozwikływania zagadek związanych z tą najwspanialszą kaliską polichromią uczestnicy będą mieli możliwość zajrzenia do części pomieszczeń klasztornych oraz zerknięcia na, zwykle ukryty przed oczyma postronnych, jezuicki ogród. Cała przygoda potrwa około 1,5 godziny.
rozpoczęto pracę nad polichromią zakrystii, kruchty oraz – przede wszystkim – wnętrza samej świątyni. Tą ostatnią pracę malarską wykonał zakonny artysta, brat Walenty Żebrowski, a przebogata iluzjonistyczna polichromia wypełniła wnet prezbiterium i nawy. O treści tego dzieła i tajemnicach w niej zawartych będzie mowa na najbliższym Happeningu Przewodnickim, na który wraz z obecnymi gospodarzami obiektu – oo. Jezuitami zapraszam w piątek, 28 marca. Początek spotkania w świątyni przy ul. Stawiszyńskiej o 16.30, a oprócz rozwikływania zagadek związanych z tą najwspanialszą kaliską polichromią uczestnicy będą mieli możliwość zajrzenia do części pomieszczeń klasztornych oraz zerknięcia na, zwykle ukryty przed oczyma postronnych, jezuicki ogród. Cała przygoda potrwa około 1,5 godziny.
fot. Zb. Pol
czwartek, 20 marca 2014
niedziela, 16 marca 2014
Veni, vidi, vici - 38
W
minioną sobotę, 15 marca, fatalna pogoda (a właściwie jeszcze gorsze jej prognozy)
przerzedziła wprawdzie nieco zwyczajowe tłumy na Kaliszobraniu ale nie
zniechęciła jednak kilkudziesięciu przybyłych na 53 edycję tej imprezy. Poświęcona
ona była aktorom związanym z kaliskimi scenami. Ponieważ wskazanie, gdzie owe
sceny się znajdowały – budynku Kolegium Jezuickiego, sali obecnego CKiS, Domu
Rzemiosła, baszty Dorotki (tak, tak) czy „tyłów” domu Przechadzkiego wymagało przejścia
przez park, przeto i niektóre obiekty i z naszego „letniego” (niekoniecznie
tego dnia) salonu również doczekały się opowieści. A snuł ją - obok mnie - gość specjalny,
znawca kaliskich teatraliów, Maciej Michalski. Swą opowieść okrasił kilkoma
anegdotami z życia sfer artystycznych, a wymieniona przez niego lista aktorów,
którzy swą, uznaną dziś, karierę aktorską rozpoczynali w Kaliszu wzbudziła
zdumienie słuchaczy. Głównym bohaterem spotkania był najwybitniejszy z
pochodzących z Kalisza aktorów, znany na świecie a, niestety, najmniej w
rodzinnym mieście, Ryszard Cieślak. „Książę” teatru Grotowskiego, w swoim
czasie najwybitniejszy aktor występujący na Broadwayu dzieciństwo spędził w
domu na Winiarskiej – tam zatem w końcowej części spaceru dotarli jego
uczestnicy. Po „zamknięciu” tematu aktorskiego i
opowieści o historii i kilku obiektach z okolic tej - dzisiaj cichej a przecież
dwa wieki temu nadzwyczaj ruchliwej – uliczki przyszedł czas na extra
niespodziankę. Otóż dzięki gościnności szefostwa kaliskiego zakładu karnego –
pana dyrektora mjr Michała Pućki i oficera prasowego kpt. Remigiusza Czai grupa
przekroczyła więzienną bramę i w tzw. śluzie wysłuchała opowieści obu panów o funkcjonowaniu
tej „firmy”. Choć – ze względów oczywistych – kaliszobrańcy nie mogli wejść do
samego wnętrza zabytkowego budynku i tak wrażenie było niesamowite, a większość
– mimo wszystko – odetchnęła z ulgą ("tym razem wypuścili nas") wychodząc po kilkunastu minutach na „wolną”
stronę. I w ten sposób zakończono spacer, który na szczęście w całości
przebiegł w bezdeszczowej aurze, w której promyki wiosennego słońca raz po raz
przebijały się przez - nie dające za wygraną - chmury. Imprezę zorganizowaliśmy wraz z oddziałem TOnZ ze środków budżetowych Miasta
Kalisza.
fot. Andrzej Matysiak
niedziela, 9 marca 2014
Komunikaty na raty
Na sobotę, 15 marca zaplanowana jest
kolejna LIII edycja Kaliszobrania. Tym razem w ramach tradycyjnego
sobotniego spaceru mowa będzie o kaliskich aktorach, o kolejnych ciekawostkach
z kaliskiego parku i o wybranych obiektach z tzw. dolnego Tyńca. Hasło tego spotkania będzie brzmiało Ryszard Cieślak – aktor znany czy
zapomniany?, ale wspomagający mnie tym
razem znawca przedmiotu Maciej Michalski opowie zapewne
i o innych aktorach. O tych, którzy przyjeżdżali do naszego miasta na gościnne
występy, jak i o tych, którzy związani byli z kaliską sceną dłużej. Jak
przystało na „artystyczną materię” opowieści – nie zabraknie zapewne i
pikantnych plotek. A z kolei w związku z wiosną, która – nie bacząc na
kalendarz – zawitała już do nas na dobre, kaliszobrański spacer powiedzie też
alejkami kaliskiego parku, w którym na pewno uda się odkryć coś, o czym na Kaliszobraniach jeszcze
nie było mowy. No i na zakończenie – okolice ulicy Winiarskiej, interesującej
nie tylko dlatego, że istnieje tam dom, w którym mieszkał główny bohater
imprezy jak i dlatego, że – dziś cicha i uśpiona – posiada jednak bogatą
historię, a zarówno samej ulicy jak i jej najbliższych okolic jeszcze nie zwiedzaliśmy. Spotkanie przed budynkiem Centrum Kultury i Sztuki na ulicy Łaziennej o tradycyjnej 15.00.
Fot. Zb. Pol
poniedziałek, 3 marca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)