Korzystając z zaproszenia gospodarzy
klubu Komoda organizujących tam cykliczne
imprezy pn. Kulturalne Środy,
zrealizowaliśmy oto Kaliszobranie Extra, którego bohaterem była ulica Niecała. Mielimy
więc niemal stuosobową widownię no i nadzwyczajną, wystawnie stylizowaną salę
kryształową do naszej dyspozycji. I chyba nie zawiedliśmy naszych gości. Najpierw
kol. Honorata Domagała, debiutująca przed tak licznym gremium absolwentka
ostatniego kursu, przedstawiła arcyciekawą prezentację związaną z historią
fabryki lalek Szrajerów. Dzięki archiwalnym zdjęciom mogliśmy cofnąć się w
czasie o wiek i wędrować przez
poszczególne sale ówczesnej fabryki. Poza tym piękna dziewczyna pokazała piękne fotki
szrajerowskich lalek, powynajdowanych w kilku polskich muzeach i prywatnych kolekcjach. Uzupełnieniem
tej części spotkania było wystąpienie Stefana Szymczaka – naszego nestora i
jednocześnie byłego pracownika fabryki „lalek”, który w klimatycznej gawędzie –
tak jak tylko on potrafi – opowiedział o swojej przygodzie zawodowej z
„lalkami” (potem Metalplastem), o tym jak - korzystając z wdzięku osobistego oczarowywał rozkochane w nim portierki i przemycał do zakładu wina popularne i o postaciach związanych z tą fabryką. Wreszcie
w odsłonie trzeciej do mikrofonu dopadłem ja, by zabrać uczestników w wirtualny spacer ulicą Niecałą. Pospekulowałem nieco na temat samej jej nazwy, starałem się też przybliżyć historie kolejnych "niecałowskich" budynków – z których
tzw. dom popa, parafialnym domu „pod Aniołami|” czy willa architekta Nestrypke(go) należą
chyba do najciekawszych. Była też mowa o ekumenicznym duchu tej uliczki i o
Batalionie Pogranicznym, który miał tu swoją pierwszą siedzibę. Coś tam wspomniałem ("do tematu wrócimy"...) o słynnym kaliskim fotografie sprzed wieku – Wincentym
|Borettim, który swój dom rodzinny i
pracownię (a pracowity był nad wyraz - posiadał był np. ośmioro dzieci) miał takoż przy tejże ulicy oraz o niezrealizowanych planach
wybudowania przed II wojną na skwerku ją zamykającym pomnika – domu kultury im. Adama Asnyka. Spotkanie –
zrealizowane dzięki gościnności gospodarzy obiektu – państwa Suszynskich i
pomocy pracownika firmy – pana Mariusza Marciniaka zakończyło oprowadzenie przez tego
ostatniego uczestników po zakamarkach obiektu.
fot. Zb. Pol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz