poniedziałek, 3 grudnia 2018

Veni, vidi,vici -100


Sto pierwsza róża od kaliszobrańców

Przygotujcie chusteczki – tytułem klasyka kina francuskiego można by zatytułować zaproszenie na setną, a zarazem ostatnią imprezę w popularnym, organizowanym od dziesięciu lat przez kaliskich przewodników PTTK  cyklu Kaliszobranie. W rzeczy samej – sobotnie spotkanie w Sali Koncertowej kaliskiej Państwowej Szkoły  Muzycznej miało niezwykle wzruszający przebieg. Jego część  oficjalną uświetnili krótkimi laudacjami: Wiceprezydent miasta Grzegorz Kulawinek, Prezes PTTKO/Kalisz Mateusz Przyjazny, przedstawiciel zaprzyjaźnionych z kaliszobrańcami ostrowskich krajoznawców i ornitologów Paweł Dolata, Prezes kaliskich przewodników Andrzej Matysiak, Prezes kaliskiego Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami (współorganizatora imprezy) Halina Marcinkowska oraz – występująca w imieniu licznej rzeczy miłośników i uczestników (w ciągu 10 lat frekwencja wyniosła w sumie ponad 15 tys. – w spotkaniach brało udział  szacunkowo ok. 7-8 tys. kaliszan i przyjezdnych) – pani Olga Far. Każdy z mówców wręczył mi także (Pan Prezydent wręczył go wraz z Panią Naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Kaliszu Grażyną Dziedziak) upominek. Wszystkie piękne ale szczególnie wzruszający był dar przedstawicielki kaliszobrańcow – do bukietu dziesięciu róż symbolizujących dziesięć sezonów spotkań pani Olga dołączyła różę sto pierwszą – jako prośbę uczestników o kontynuowanie jednak - wbrew pierwotnym zamierzeniom beneficjenta podarku - kolejnych comiesięcznych sobotnich spacerów. Ten apel szczerymi brawami poparli licznie zgromadzeni uczestnicy jubileuszu. Tym samym asertywność Piotra Sobolewskiego została poddana ciężkiej próbie.
W kolejnym punkcie programu miała miejsce muzyczna niespodzianka przygotowana przez Panią Dyrektor Szkoły Muzycznej Marię Pawelec, która nie dość, że udzieliła gościny (za co serdeczne podziękowania) to zmotywowała uczniów szkoły i ich nauczycieli do półgodzinnego występu. Młodzi muzycy spisali się dzielnie i każdy z występujących wirtuozów instrumentów dętych oraz fortepianu otrzymał zasłużone oklaski.
A później  przedstawiłem ostatnią, siłą rzeczy wyjątkowo tym razem skróconą, prelekcję (program dnia był przecież wyjątkowo „napięty”) na temat korespondujący z podniosłych charakterem tego spotkania. Brzmiał on Pamiętne wizyty i uroczystości w dziejach Kalisza. No a następnie – kolejne trzy kwadranse wzruszeń. Połączona z krótkim komentarzem, przygotowana przez Marka Bergmana foto-prezentacja obejmująca wszystkie kaliszobrańskie spotkania. Zebrani rozpoznawali się na zdjęciach sprzed lat, wspominali okoliczności spacerów, miejsca, prowadzących, historie i historyjki z kolejnych stu edycji.
No i już na sam koniec - poczęstunek regionalnymi wyrobami (andruty i wafle Grześki) i, by tradycji stało się zadość, certyfikaty. Ostatnie certyfikaty. Ostatnie uściski rąk. Ostatnie… 

Imprezę zrealizowano przy wsparciu Miasta w ramach mecenatu nad kulturą.
fot.Marek Bergman