fot. Marek Bergman
piątek, 18 grudnia 2015
Komunikaty na raty
Ciepłe (jak zima latoś) życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia: Wszystkiego Najlepszego! I taki regionalny fotozałącznik (z choinką i - rzecz jasna -prezentem)
fot. Marek Bergman
niedziela, 13 grudnia 2015
Do trzech razy (foto) sztuka - 136
I oto - w ramach VIII Happeningu przewodnickiego - przyglądamy się panoramom Kalisza:
fot. Krzysztof Krystyniak
sobota, 12 grudnia 2015
Veni, vidi,vici - 64
VIII
Happening przewodnicki
Tegoroczny, bogaty sezon organizowanych przez nas imprez zamknął zorganizowany 11 grudnia VIII
Happening Przewodnicki. Tym razem impreza związana była z „okrągłą” 300-ną rocznicą namalowania przez reformackiego zakonnika i malarza
Bonifacego Jatkowskiego obrazu Adoracja Matki Boskiej z Dzieciątkiem przez św. Paschalisa de Baylon. Ówczesny patron Kalisza, ukazany
na nim został na tle panoramy miasta, którą tym samym uznać można za najstarszy wizerunek Kalisza,
pozwalający ocenić wygląd grodu nad Prosną na początku XVIII w. Obecnie w
poreformackiej świątyni znajduje się kopia tego obrazu namalowana półtora wieku
później przez innego, zasłużonego dla naszego miasta artysty, Józefa
Balukiewicza. Z kolei ponad ćwierć wieku temu w holu kaliskiego ratusza
znalazła się, sporządzona na podstawie tamtych malowideł, współczesna grafika z
panoramą miasta autorstwa Władysława Kościelniaka. I właśnie przy niej spotkali
się w piątkowe popołudnie miłośnicy historii Kalisza by porównać kolejne
fragmenty miasta w czterech odsłonach: obrazu Jatkowskiego, kopii Balukiewicza,
grafiki Kościelniaka i obecnego widoku konkretnej części miasta. Taka wspólna analiza materiałów
ikonograficznych pozwoliła na dokonanie oceny zmian wizerunku Kalisza w ciągu
minionych trzech wieków. Nie zabrakło przy tym kilku interpretacyjnych
kontrowersji i nie do końca wyjaśnionych zagadek. Imprezę, zorganizowano dzięki gościnności gospodarzy kaliskiego ratusza i
przy wsparciu Miasta Kalisza a do prezentacji fragmentów obu obrazów wykorzystałem nieco zdjęć autorstwa Andrzeja Matysiaka, któremu za pomoc niniejszym dziękuję.
fot. Marek Bergman
niedziela, 6 grudnia 2015
Komunikaty na raty
VIII HAPPENING PRZEWODNICKI
Jedną z
imprez organizowanych przez nas,
czwartek, 26 listopada 2015
Do trzech razy (foto) sztuka - 135
Tym razem trzy obrazki z wielu, które,w czasie niedługiego spaceru odbytego w ramach LXX Kaliszobrania - mogli zobaczyć jego uczestnicy
fot. Marek Bergman
Kiedyś tam w Kaliszu - 16
Równo 300 lat temu powstał obraz przedstawiającego Adorację Matki Boskiej
z Dzieciątkiem przez św. Paschalisa de Baylon, ówczesnego patrona Kalisza,
ukazanego na tle panoramy miasta. W czasie jednego z pożarów ten święty miał
się ukazać nad miastem i ogień
przytłumić, stąd jego dla Kalisza patronat. Autorem malowidła z 1715 r. jest reformacki zakonnik Bonifacy Jatkowski, który tworząc swe dzieło siedział sobie zapewne ze sztalugą na wzgórzu,na którym obecnie znajduje się cmentarz prawosławny. Aby „swój” (obecnie "u sióstr Nazaretanek") kościół zmieścić na obrazie, malarz celowo skrócił perspektywę, usuwając koryta Mniszki i dzisiejszego kanału Rypinkowskiego. Ze względu
na sporą wartość oryginał obrazu znajduje się obecnie w katedralnym skarbcu, autorstwo eksponowanej w poreformackim kościele przy Rogatce kopii przypisuje się równie znanemu kaliskiemu malarzowi
Józefowi Balukiewiczowi. To najstarsza panorama kaliskiego grodu, na której
rozpoznać można niektóre obiekty istniejące w naszym mieście do dziś.
poniedziałek, 23 listopada 2015
Veni, vidi, vici - 63
LXX Kaliszobranie
Przenikliwy ziąb
pochmurnego, listopadowego popołudnia nie zniechęcił ponad setki miłośników
krajoznawczych spacerów. W minioną
sobotę, w ramach 70 edycji Kaliszobrania spotkanie realizowane
było pod hasłem By kaliszanom żyło się lepiej.
A dokładnie rzecz ujmując – łatwiej, gdyż tym razem mowa była o historii
kaliskich wodociągów, gazowni i elektrowni, których działania miały przecież na
celu uczynić życie mieszkańców grodu nad Prosną wygodniejszym. Na początku uczciliśmy pamięć zmarłego w ubiegłym tygodnia Pana
Władysława Kościelniaka, którego regionalnym dociekaniom - zarówno przewodnicy
jak i wszyscy miłośnicy Kalisza - tak wiele zawdzięczają. Następnie
kaliszobrańcy zwiedzili budyneczek tzw. „małej elektrowni”, w którym, dzięki
uprzejmości Pana Wiesława Rajbisia występującego w imienia właściciela - Pana
Malickiego, obejrzeli urządzenia do regulacji poziomu zastawy na stawidłach
oraz kilka eksponatów związanych z produkcją energii elektrycznej. Obiekt ten
znajduje się w pobliżu budynku elektrowni miejskiej, z której jeszcze w okresie
międzywojennym prąd płynął do kaliszan. Następnie przybliżyłem zebranym stuletnią historię kaliskiej
elektryczności, prawie sto pięćdziesięcioletnie tradycje kaliskiego gazownictwa
i wreszcie sięgającą XVI w. opowieść o kaliskich wodociągach i kanalizacji. Nieco
uwagi poświęciłem też historii kaliskich latarni – począwszy od olejowych sprzed
250 lat, poprzez gazowe aż po obecne – elektryczne. Przytoczone dane,
ciekawostki i refleksje prowadzącego każą na obecności wody, gazu i prądu w
naszych mieszkaniach - oczywiste dla nas dzisiaj - ocenić z nieco innej, „historycznej” perspektywy.
Spacer nie był tym razem długi – zakończył się w pobliskim budynku kina Oaza, w
którym od roku oczekują na swoich gości trzy sale do squasha. I to była niespodzianka,
którą na zakończenie imprezy wieńczącej siódmy sezon Kaliszobrań obiecał
prowadzący. Kaliszobrańcy najpierw wysłuchali komentarza właściciela ośrodka -
Pana Aleksandra Okońskiego, który cierpliwie odpowiadał na najdziwniejsze
(squash nie jest wszak popularna dyscypliną sportu i rekreacji) czasem pytania
swoich gości a następnie zaprosił ich do sal, w których za pleksiglasowymi
szybami „uwijali się” grający. Dla zdecydowanej
większości z zebranych – wśród których byli również i młodsi – był to pierwszy
kontakt z tą modną grą, można więc mieć nadzieję, że wizyta skutkować będzie również
wzrostem popularności squasha wśród kaliszan.
fot.Marek Bergman
czwartek, 12 listopada 2015
Komunikaty na raty
Niedługiemu
spacerowi, jaki w ramach LXX, ostatniego
już w tym sezonie, Kaliszobrania szykujemy w sobotę 21 listopada będzie towarzyszyła opowieść
o historii kaliskich wodociągów, gazowni i elektrowni. A historia to –
zaiste – ciekawa i budująca. Impreza rozpocznie się zajrzeniem do tzw. małej
elektrowni - zgrabnego a na co dzień niedostępnego budynku przy Józefince (vis
avis poczty) a zakończy wizytą w… I tu niespodzianka(?), októrej dziś - ani mru, mru. W każdym razie obiecuję, że listopadowa,
kapryśna czasem, aura nie będzie w stanie zakłócić nam przechadzki, która rozpocznie się w Alei
Wolności – tradycyjnie – o 15.03 (trzy po trzeciej)
Zapraszam.
sobota, 24 października 2015
Kiedyś tam w Kaliszu - 15
W 1665 r., a zatem 350 lat temu, zmarł w Kaliszu i został pochowany w podziemiach kościoła pw. św. Mikołaja historyk Stanisław
Kobierzycki (ur. 1605). Studiował w kaliskim kolegium jezuickim, potem w
Bolonii. Był pisarzem ziemskim kaliskim i sędzią kapturowym, posłem do
Niderlandów, potem wojewodą pomorskim. Zdobył też uznanie jako pisarz i
historyk króla Władysława IV. Główne jego dzieło to Historia Władysława polskiego i szwedzkiego królewicza, wydane w 1665 r., a
niedawno przetłumaczone na język polski przed popularnego ostatnio autora
kryminałów o wrocławskim komisarzu Eberhardzie Mocku – Marka Krajewskiego.
O Kobierzyckim przypomina tablica epitafijna ufundowana w 1670 r.
O Kobierzyckim przypomina tablica epitafijna ufundowana w 1670 r.
poniedziałek, 19 października 2015
niedziela, 18 października 2015
Veni, vidi, vici - 62
W minioną sobotę kaliscy
przewodnicy PTTK zorganizowali kolejną, 69
już edycję Kaliszobrania. W pierwszej części jesiennego spaceru po
Dobrzecu jego uczestnicy poznawali obiekty, stanowiące architektoniczne
dominanty „kaliskiego Manhattanu”. Najpierw zajrzeliśmy do hali Arena, zapoznaliśmy się z technicznymi rozwiązaniami (na miarę XXI w.) funkcjonowania tego obiektu i kibicowali przy
okazji przez kilka chwil rozgrywającym akurat swój mecz kaliskim siatkarkom.
Później rączo przeszliśmy do świątyni pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, zaznajomiliśmy się z historią jej budowy a później wspólnymi siłami (wśród kaliszobrańców jest
- co nie powinno dziwić z uwagi na duże zaludnienie osiedla - wielu parafian),
wspomagani przez pana organistę Dominika Bochena analizowaliśmy najciekawsze elementy wyposażenia
kościelnego wnętrza. Druga część imprezy, poprzedzona moją gawędą o
dawnej wsi Dobrzec i o dniu dzisiejszym osiedla powstałego na jej terenie,
poświęcona była folklorowi okołokaliskich wsi. Podjęci niesłychanie gościnnie
przez władze Szkoły Podstawowej nr 17 (pojawił się nawet specjalny napis
witający uczestników Kaliszobrania) wysłuchaliśmy tam prelekcji etnografa z
kaliskiego Muzeum, pana Wojciecha Zjawionego. Prelegent przygotował dodatkową
niespodziankę – oprócz przekazania podstawowych wiadomości o elementach
materialnej kultury wsi Dobrzec - opowiedział też nam o ludowych obrzędach
związanych ze zbliżającym się Świętem Zmarłych.
Imprezę przygotowaną przy
współpracy z kaliskim Oddziałem TOnZ zrealizowano dzięki wsparciu Miasta
Kalisza w ramach mecenatu nad kulturą.
fot. Krzysztof Krystyniak
sobota, 10 października 2015
Komunikaty na raty
Październikowe, LXIX Kaliszobranie
będzie przebiegało pod hasłem: Dobrzec – od ludowych tradycji do nowoczesności. Chronologia niedługiego spaceru
będzie jednak odwrotna - najpierw uczestnicy dowiedzą się co nieco o „kaliskim Manhattanie”
i obejrzą jego sztandarowe obiekty a następnie, w gościnnych progach i ciepłych
salach Szkoły Podstawowej nr 17 wysłuchają krótkiej prelekcji etnografa z
kaliskiego Muzeum, Pana Wojciecha Zjawionego o… ludowych konotacjach naszego
miasta i jego najbliższych okolic. Spotkanie uczestników przy lodowisku nieopodal Areny, 17 X o, tradycyjnej, 15.03 (trzy
po trzeciej).
W czasie tej imprezy
będzie też możliwość zapisania się na Jesienne Krajobrazobranie, czyli na
dwudniową wycieczkę do najciekawszych zakątków północnego Mazowsza.
sobota, 26 września 2015
wtorek, 22 września 2015
Spróbujmy to wyjaśnić - 23
Jako wybitny przewodnik potrafię odpowiedzieć na 999 z 1000 pytań związanych z Kaliszem. Ale - jak to bywa - podziwiających nasze miasto z wieży ratuszowej najczęściej oczywiście pytają: Psze Pana a czemu są tam te flagi? (chodzi o flagi: szwajcarską i amerykańską łopoczące nad kamienicami na Garbarskiej). No i wychodzi moje kompletne dyletanctwo. Może pomożecie?
poniedziałek, 21 września 2015
niedziela, 20 września 2015
Veni, vidi, vici - 61
LXVIII Kaliszobranie
W sobotę, 19 września uczestnicy
68 edycji Kaliszobrania wybraliśmy się do kilku wsi służebnych kaliskiego
późnośredniowiecznego grodu. Wsie, które onegdaj zamieszkiwali głownie przedstawiciele określonych zawodów, wykonywanych na rzecz pobliskiego (w tym przypadku: kaliskiego) ośrodka. Odwiedziliśmy m.in. Kuchary, gdzie poznaliśmy uroki
miejscowego, drewnianego kościółka pw. św. Bartłomieja z 1680 r. oraz obejrzeliśmy XIX-wieczny dworek. A gdzie kucharze
(Kuchary) tam i Kucharki – i tam także kaliszobrańcy dotarli w dalszej części
wyprawy. Również w tej wsi największą atrakcją jest drewniany kościółek pw. Św.
Trójcy. I to jaki kościółek. Pochodzący z połowy XVII w., postawiony na planie wydłużonego ośmioboku (prostokąta ze ściętymi narożami),
stanowiący dzięki temu bardzo ciekawy przykład architektury sakralnej w naszym
regionie, posiadający bardzo urokliwe wnętrze. Ponieważ msze św. odprawiane są
tam w, rzadko dziś spotykanym,przedsoborowym obrządku - ksiądz proboszcz
Sławomir Kosiński, oprócz opowieści o historii świątyń z Kucharek, skomentował
też istotę takiej liturgii. Uczestnicy odwiedzili też Jedlec – a w nim
szachulcowy kościół pw. św. Floriana z 1746 r. oraz „osławioną” „kusiakówkę” – ukryty w lesie ośrodek
szkolenia kadr partyjnych (swego czasu) i samorządowych, obecnie spełniający
funkcję prowadzonego przez KRUS ośrodka zdrowia. Korzystając z obecności w
swoim gronie byłego dyrektora tej placówki, pana Stanisława Kuczyńskiego,
wędrowcy zgłębili wiele tajemnic ośrodka a także jego współczesna leczniczą
ofertę. Na zakończenie ponad czterogodzinnej wyprawy autokar i towarzyszącemu
samochody osobowe (wiozącymi tych którzy nie zmieścili już się na „autobusową” listę
uczestników), zajechał też do Czechla, gdzie w przydworskim parku starała się
zwrócić na siebie uwagę eklektyczna willa - dwór ziemiański z ponad wiekową już
historią. No i powrót do Kalisza – w scenerii zachodzącego słońca, w
babioletniej dekoracji nostalgicznych pół i wielokolorowych lasów… Kto by
pomyślał, że tuż pod miastem, u schyłku lata może być tak pięknie…
fot. Marek Bergman
czwartek, 13 sierpnia 2015
Do trzech razy (foto) sztuka - 129
A jeszcze widoczki z gorącej przechadzki wzdłuż Bernardyni w ramach "fotograficznego" Kaliszobrania:
fot. Krzysztof Krystyniak
środa, 12 sierpnia 2015
Komunikaty na raty
Już dziś informuję, ze kolejne, 69 Kaliszobranie zrealizujemy za pomocą urządzenia zwanego autobusem. Sterroryzujemy kierowcę, który w wyniku tegoż aktu zawiezie nas do Jedlca, Kuchar i Kucharek (onegdaj wsi służebnych Kalisza). Stąd propozycja, by nie przepuszczać wszystkich aktywów finansowych na napoje chłodzące a - zostawiwszy sobie parę grosików - zapisać się na rzeczoną imprezę w PTTK na Targowej. Powinienem podać termin wypadu? - oto on: 19. 09, godz. 14.02 do 17.05. Zapraszam już teraz - ilość miejsc ograniczona w odróżnieniu od ilości pozytywnych wrażeń z tej wycieczki.
Do trzech razy (foto) sztuka - 128
Czterdziestu "męczenników"? Bynajmniej. 40 zażywających zdrowego i pouczającego relaksu w sprzyjających warunkach klimatycznych (40 stopni w cieniu) uczestników LXVIII Kaliszobrania:
niedziela, 9 sierpnia 2015
Veni, vidi, vici - 60
LXVII Kaliszobranie
LXVII edycja Kaliszobrania
realizowana była – jak podali historycy meteorologii – w najbardziej upalny
dzień późnego czwartorzędu. Przybycie na spacer 40 uczestników należy więc
uznać za sukces – można rzec, że każdy z nich wziął na siebie jeden stopień powyżej
zera (w sumie termometry wskazywały 40° w cieniu a ponad 50 w słońcu) i
ruszyliśmy w żar… W czasie godzinnej przechadzki przypomniałem zatem nieco faktów związanych z mijanymi obiektami: okolicami
ulicy 3-Maja, dzielnicą fabryczną, Aleją Wojska Polskiego, Majkowem i
Chmielnikiem, kompleksem pobernardyńskim oraz mostami na Bernardynce i w ten sposób dotarliśmy pod tzw. ‘dom Borettiego” przy Niecałej. A to już był sygnał, by przystąpić do
omówienia tematu wiodącego tej edycji – historii
kaliskich fotografów. Trudu tego podjął się Mateusz Halak z Towarzystwa
Opieki nad Zabytkami (współorganizatora Kaliszobrania). Swą prelekcję zrealizował
już w bardziej komfortowych klimatycznie warunkach - gospodarz „Domku parkowego”
pan Wiesław Janicki nie dość, że zaprosił nas pod zacieniony namiotowym płótnem fragment swej kawiarenki to jeszcze dodatkowo
ugościł wędrowców zimniutką ożeźwiającą wodą mineralną. I w takich to luksusach
pasjonaci historii Kalisza wysłuchali opowieści o najbardziej znanych kaliskich
mistrzach fotokamer, począwszy od Willnowa (poł. XIX w.), poprzez Diehla,
Fingerhuta, Zewalda, Klocha i Dukiewicza, Iłowiecką i Raczyńskiego, rzeczonego
Borettiego, Engela, Bibricha, Ekerta aż po Dorysa oraz wojennych i powojennych
nawet fotografów. W trakcie prelekcji na ekranie pojawiały się zarówno portrety
niektórych z nich, wizytówki i reklamy prasowe ich zakładów jak i najbardziej
reprezentatywne ich fotografie. I tak planowane - ze względu na upał – skrócenie
imprezy zamieniło się w solidną, czasową miarą odmierzaną kolejną imprezę cyklu.
fot. Krzysztof Krystyniak
niedziela, 26 lipca 2015
Komunikaty na raty
LXVII
KALISZOBRANIE
W czasie
kolejnego, LXVII już Kaliszobrania, na które zapraszam w sobotę 8 sierpnia jego uczestnicy będą mieli
okazję przespacerować się, słuchając przy tym – jak zwykle – niestworzonych
opowieści, Wałem Bernardyńskim (tam nas jeszcze nie było) oraz, w
drugiej części imprezy, poznać historię
kaliskich fotografów. A mieliśmy ich, tych najwybitniejszych, przynajmniej
kilku: Diehl, Fingerhut, Zewald, Boretti, Engel, Dorys - to „najpierwsi” z nich
i najbardziej znani – choć nie jedyni. Będzie okazja do wzruszeń – podczas
oglądania dawnego Kalisza i kaliszan uwiecznionych na starej fotografii.
Początek imprezy na przystanku za
targowiskiem przy Alei Wojska Polskiego (vis a vis dyskontu Aldi) o,
tradycyjnej, 15.03 (czyli „trzy po
trzeciej”).
fot. Łukasz Wolski
poniedziałek, 20 lipca 2015
piątek, 17 lipca 2015
Spróbujmy to wyjaśnić - 22
Na ostatnim Kaliszobraniu nie potrafiliśmy precyzyjnie określić daty przemianowania nazwy ulicy Wiejskiej na Pułaskiego. Może ktoś z Was?
fot. Krzysztof Krystyniak
środa, 15 lipca 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)