Zapraszam na XLII edycję Kaliszobrania
poświęconą tym razem historii kaliskiego boksu. A historia to nie byle jaka. Przez długie lata – poczynając od
okresu międzywojennego, a szczególnie w latach 50. i 60. XX w. - boks był sztandarową
dyscypliną sportową kaliszan. Panowie podziwiali wyczyny Grzelaka,
Sobolewskiego (skąd ja znam to nazwisko ?), braci Nowaczyków i jeszcze wielu innych mistrzów pięści, nieobojętnymi
wobec ich umiejętności – a pewno i wdzięków – były i kaliszanki. W dniu walk do
sal na Pułaskiego, później na Nowy Rynek, wreszcie na Łódzką ciągnęły
nieprzebrane tłumy – często z własnymi… drabinami, by lepiej widzieć swoich
idoli. I właśnie w jubilatce – oddanej do użytku równo pół wieku temu hali
OSiR-u przy ulicy Łódzkiej - w najbliższą sobotę 23 lutego tradycyjnie
na godz. 15.00 rozpocznie się impreza. Wspominanie ułatwi zebranym m.in. krótka prelekcja gościa edycji –
dziennikarza sportowego „Ziemi Kaliskiej”, redaktora Mariusza Kurzajczyka. Po części
nostalgicznej przyjdzie też pora na spacer po zakamarkach hali oraz – jak pozwoli
pogoda – po kolejnych obiektach sportowych kompleksu. Program sobotniego
spotkania dopełni tradycyjnie niewielka niespodzianka.
Po balkonach widać, że ta fotka to z ostatniego remontu. Wcześniej były tam murki, z których moi szaleni koledzy skakali do wody... były to czasy...
OdpowiedzUsuńA czy będzie pokaz boksu????
OdpowiedzUsuńPlissss!
Może być w budyniu, kisielu lub w galaretce!
To byłaby największa atrakcja!