VII
happening przewodnicki – „empikowski”.
Blisko setka kaliszan
uczestniczyła w minioną sobotę w VII
Happeningu Przewodnickim – imprezie zamykającej bogaty tegoroczny sezon
regionalnych propozycji kaliskich przewodników PTTK. „Happeningi” związane są z „okrągłymi”
rocznicami ważnych wydarzeń z historii naszego miasta – tym razem okazją była
50 rocznica „przekazania kluczy” do nowo wybudowanego budynku przy Alei
Wolności 6, w którym trzy miesiące później – 5 marca 1964 r. uroczyście otwarto kaliski Klub
Międzynarodowej Prasy i Książki. Empiki były w tamtych czasach dla wielu jedyną
możliwością spotkania – poprzez dostęp do „zachodniej” prasy, wydawnictw i płyt
- ze światem z tamtej strony „żelaznej” kurtyny. Jak wówczas pisano – instytucją pachnąca dekadencko
ekskluzywną farbą drukarską i… świeżo zmieloną kawą. Dzisiaj w budynku w Alei, oprócz
empikowskiej szkoły języków obcych funkcjonuje - spełniająca jakby rolę kontynuatorki tradycji organizatora
spotkań w tym obiekcie nad Prosną - calisiacafe.pl,
której współwłaścicielka – pani Elżbieta Magnuszewska udzieliła przybyłym na spotkanie gościny. Ona
też w kilku słowach poinformowała zebranych o działalności zarówno kawiarni jak
i popularnego w Kaliszu portalu internetowego www.calisia.pl.
Najsampierw (bardzo lubię ten archaizm), tytułem wprowadzenia opowiedziałem nieco o początkach i dziejach Empików w
Polsce. Następnie wspomnieniami o funkcjonowaniu kaliskiej placówki podzielił
się specjalny gość sobotniej imprezy
- długoletnia pracowniczka a
później dyrektorka Klubu MPiK – Pani Teresa Wolf. Było więc m.in. o popularnej w czasach PRL czytelni, o
słynnych ludziach kultury - gościach spotkań organizowanych w naszym empiku (z lekką nutką pikanterii),
trochę plotek kadrowych - w tym najwięcej o pierwszym i długoletnim kierowniku
placówki – Panu Marianie Karaczewskim. Atrakcją spotkania była też możliwość
zerknięcia na, udostępnione dzięki życzliwości pracowników Miejskiej Biblioteki
Publicznej w Kaliszu, roczniki niektórych czasopism z lat 1965-66 czytanych w pierwszych latach empikowskiej
czytelni. W ostatnim punkcie Happeningu jego uczestnicy mieli istnienia możliwość
zerknięcia do jednej z sal, w której prowadzone są zajęcia szkoły językowej (aktualnie w 8
językach), którą to wycieczkę” wzbogacił tematyczny komentarz Pai Małgorzaty
Wojczak-Olejnik .
Ten
Happening był więc dla większości uczestników kolejną lekcją wiedzy
regionalnej, ale tym razem również przywołał wiele, najczęściej przyjemnych,
osobistych wspomnień.
fot. Krzysztof Krystyniak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz