Trzy razy do roku część z najwytrwalszych uczestników imprez
kaliszobrańskich skrzykuje się na nieco dalsze wycieczki, nazwane – w
nawiązaniu do „macierzystej” imprezy - Krajobrazobraniem. Szóstą z imprez tego
typu – dwudniowe Krajobrazobranie wiosenne 2015 zrealizowaliśmy właśnie w
miniony weekend. Trasa wiodła na południowo zachodnie rubieża Polski a program
obejmował m.in. zwiedzanie Rawicza, Głogowa, Bytomia Odrzańskiego, Siedliska, Nowej
Soli, Żagania, Żar, Lubska, Nowogrodu Odrzańskiego i Wschowy. Oprócz tego
zarównoja jak i wspomagający mnie Zenek Florczyk i
Andrzej Matysiak opowiadaliśmy również o atrakcjach mijanych kolejnych
miejscowości jak choćby Kobylina, „osławionej” z drogowskazów Szlichtyngowej,
Góry czy Kożuchowa. Krajoznawcy („zbieracze” krajobrazu) poznawali zatem
obiekty sakralne (wśród nich malownicze ruiny świątyni głogowskiej,
najokazalszy kościół w Żaganiu czy kryjący w kryptach szczątki mieszczan zespół
kościelno-klasztorny we Wschowej), pałace i zamki (w tym kapitalna okazała
ruina takiegoż w Siedlisku), zabytkowe cmentarze i lapidaria (tu znowu Wschowa)
i inne osobliwości typu skansen, zespoły miejskie z ratuszami a nawet ruiny..
szubienicy. Jednak największy zachwyt, graniczący z estetyczną ekstaza, towarzyszył turystom podczas prawie
trzygodzinnego spaceru po Parku Mużakowskim koło Łęknicy. To jeden z niewielu
polskich obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i jedyny z
nich, łączący walory przyrodnicze z antropogenicznymi. Zachwycało wszystko:
wspaniała przyroda z rzadkimi a kapitalnie eksponowanymi gatunkami roślin,
rozległe panoramy parkowe i bajkowy zamek twórcy tego cuda – księcia Hermana von Pücklera w Bad Muskau (tym
samym Krajobrazobranie nabrało wymiaru wycieczki zagranicznej). Dopisała też
pogoda – i w ten sposób kaliscy kaliszobrańcy godnie pożegnali tegoroczną
wiosnę. Ciekawe, co nam przyniesie lato?
fot. Marek Bergman
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz