wtorek, 23 czerwca 2015

Veni, vidi,vici - 58

 Trzy razy do roku część z najwytrwalszych uczestników imprez kaliszobrańskich skrzykuje się na nieco dalsze wycieczki, nazwane – w nawiązaniu do „macierzystej” imprezy - Krajobrazobraniem. Szóstą z imprez tego typu – dwudniowe Krajobrazobranie wiosenne 2015 zrealizowaliśmy właśnie w miniony weekend. Trasa wiodła na południowo zachodnie rubieża Polski a program obejmował m.in. zwiedzanie Rawicza, Głogowa, Bytomia Odrzańskiego, Siedliska, Nowej Soli, Żagania, Żar, Lubska, Nowogrodu Odrzańskiego i Wschowy. Oprócz tego zarównoja jak i  wspomagający mnie Zenek Florczyk i Andrzej Matysiak opowiadaliśmy również o atrakcjach mijanych kolejnych miejscowości jak choćby Kobylina, „osławionej” z drogowskazów Szlichtyngowej, Góry czy Kożuchowa. Krajoznawcy („zbieracze” krajobrazu) poznawali zatem obiekty sakralne (wśród nich malownicze ruiny świątyni głogowskiej, najokazalszy kościół w Żaganiu czy kryjący w kryptach szczątki mieszczan zespół kościelno-klasztorny we Wschowej), pałace i zamki (w tym kapitalna okazała ruina takiegoż w Siedlisku), zabytkowe cmentarze i lapidaria (tu znowu Wschowa) i inne osobliwości typu skansen, zespoły miejskie z ratuszami a nawet ruiny.. szubienicy. Jednak największy zachwyt, graniczący z estetyczną ekstaza, towarzyszył turystom podczas prawie trzygodzinnego spaceru po Parku Mużakowskim koło Łęknicy. To jeden z niewielu polskich obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i jedyny z nich, łączący walory przyrodnicze z antropogenicznymi. Zachwycało wszystko: wspaniała przyroda z rzadkimi a kapitalnie eksponowanymi gatunkami roślin, rozległe panoramy parkowe i bajkowy zamek twórcy tego cuda – księcia Hermana von Pücklera w Bad Muskau (tym samym Krajobrazobranie nabrało wymiaru wycieczki zagranicznej). Dopisała też pogoda – i w ten sposób kaliscy kaliszobrańcy godnie pożegnali tegoroczną wiosnę. Ciekawe, co nam przyniesie lato?
fot. Marek Bergman




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz